Wspomnienie o Wiesławie Matuszewskiej - Koli

Jak trudno jest wyrazić słowami smutek i żal po stracie bliskiej osoby, po stracie nauczyciela i przyjaciela.

Pani Wiesiu, współtworzyła Pani historię naszego Instytutu Archeologii. Wpisała się Pani w dokumentowanie prawdy o Katyniu.
Zawsze ciepła, życzliwa i uśmiechnięta. Zatroskana, gdy komuś działa się krzywda. I zawsze tak chętna do pomocy. 
Miała Pani wiele zawodowych aktywności i wiele talentów, którymi się Pani z nami dzieliła. Pani piękne rysunki zdobią nasze publikacje. Ja do dziś przechowuję, jak cenną pamiątkę, wykonane przez Panią rysunki do moich książek. 
Przez lata kierowała Pani naszą pracownią Dokumentacji i Konserwacji. Drzwi Pani maleńkiego gabinetu zawsze były otwarte dla nas i dla naszych problemów. Wspierała nas Pani i cieszyła się z każdego naszego sukcesu. Jeździła Pani z nami na wykopaliska, a gdy nasz drogi Pan Profesor Andrzej Kola podjął się prowadzenia trudnych badań w Charkowie, wspierała go Pani dzielnie swoją ciężką pracą. To spod Pani ręki wyszła dokumentacja konserwatorska, która dziś jest przechowywana w Muzeum Katyńskim. 
Każdego dnia uczyła nas Pani, jak być dobrym człowiekiem, jak godnie, uczciwie i szczęśliwie żyć. 
Nie przypuszczaliśmy, że Pani dobre serce może być tak delikatne i kruche. 
Jesteśmy pogrążeni w smutku i jedynym pocieszeniem jest dla nas nadzieja, że kiedyś znowu się spotkamy. 
Anna Drążkowska